Violetta
Kochany
pamiętniku,
Jestem
właśnie w
samolocie, bo wracamy do Buenos Aires z Londynu, gdzie byłam na
wakacjach. To przepiękne miasto pełne gustownych sklepów i
architektury. Szkoda tylko, że León nie mógł
polecieć z nami :C Bardzo mi go brakowało…
Za 10 minut lądujemy, więc już się z Tobą żegnam pamiętniku, bo tata się zdenerwuje.
Za 10 minut lądujemy, więc już się z Tobą żegnam pamiętniku, bo tata się zdenerwuje.
- Violetta spakuj
wszystkie podręczne rzeczy do tej torby. - podał mi dużą, sportową, granatową
torbę.
- Ok. - wzięłam od taty
torbę i spakowałam wszystkie rzeczy, które walały się na moim siedzeniu.
- Dziewczyny lądujemy. -
odparł tata
- Violu, czemu masz taką smutną minę? - spytała Angie
- Violu, czemu masz taką smutną minę? - spytała Angie
- Bo pewnie wszyscy już
zapomnieli, że wracam... Nikt po mnie nie przyjedzie, ani nie uściska.
- Na pewno ktoś przyjdzie się z Tobą zobaczyć. Jeśli nie na lotnisko, to na pewno w domu.
- Tak myślisz Angie?
- Na 100%
- Wiesz, że Cię kocham?
- Wiem, ja Ciebie też Violetta.
Myślałam teraz tylko o Leónie. Tak dawno nikt nie mówił do mnie "Violuś" czy "moje słońce". Strasznie mi go brakowało!
- Na pewno ktoś przyjdzie się z Tobą zobaczyć. Jeśli nie na lotnisko, to na pewno w domu.
- Tak myślisz Angie?
- Na 100%
- Wiesz, że Cię kocham?
- Wiem, ja Ciebie też Violetta.
Myślałam teraz tylko o Leónie. Tak dawno nikt nie mówił do mnie "Violuś" czy "moje słońce". Strasznie mi go brakowało!
León
Czekałem na Viole na
lotnisku. Pewnie myśli, że nikt po nią nie przyjedzie. Myślę, że niespodzianka
poprawi jej humor.
Zobaczyłem piękną brunetkę (tak chodzi o Violettę).
- Violu!
Zobaczyłem piękną brunetkę (tak chodzi o Violettę).
- Violu!
Obróciła się w moją
stronę. Jej uśmiech stawał się coraz szerszy. Zostawiła walizki i rzuciła mi
się na szyję.
- León! Tak bardzo tęskniłam.
- Ja też. Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Dziękuję, że przyjechałeś.
- Nie ma za co. Dla Ciebie wszystko.
Pocałowaliśmy się, ale oczywiście tą piękną chwilę zepsuł nam pan German.
- León! Tak bardzo tęskniłam.
- Ja też. Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Dziękuję, że przyjechałeś.
- Nie ma za co. Dla Ciebie wszystko.
Pocałowaliśmy się, ale oczywiście tą piękną chwilę zepsuł nam pan German.
Supppppper !!!
OdpowiedzUsuń