wtorek, 28 stycznia 2014

#12 part 2/2 ~Och ty zazdrośnico~


Federico


Nie wiedziałem jak jej to powiedzieć, ale w końcu wziąłem się na odwagę.
- Bardzo mi się podobasz, ale nie wiem czy ty też odwzajemniasz moje uczucie.
Przez kilka sekund nie słyszałem odpowiedzi.
- Spokojnie, nie było pytania.
- Nie, Federico. Bo… ty też mi się strasznie podobasz. Zmieniłam się. Nie jestem taką Ludmiłą jak kiedyś. Chciałabym mieć chłopaka.
Uśmiechnąłem się.
- Więc Ludmiło Ferro, czy zostaniesz moją dziewczyną?
- Oczywiście, że tak – podbiegła do mnie i wtuliła się w mój tors.


Violetta


Jest już 14:30, a ja nadal nie wiem, w co mam się ubrać. Przekopałam całą szafę i nic. Do pokoju weszła Angie.
- Violu Twój tata się pyta czy… - stanęła jak wryta patrząc na mnie w stercie ciuchów – Co się tu stało?
- Nie wiem, co ubrać na randkę z Leonem.
- To już wiem dlaczego tu taki bałagan – zaśmiała się – Pomogę Ci. Może ta? Pokazała mi liliową sukienkę.
- Tak, bardzo mi się podoba, ale nie mam do niej butów…
- Poszukam dla Ciebie moich szpilek.
- Dziękuję! – krzyknęłam kiedy wychodziła z pokoju.
Po godzinie byłam gotowa. Byłam zadowolona ze swojego wyglądu. Usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę! – zbiegłam na dół zakładając jednego buta. Kiedy otworzyłam drzwi założyłam drugiego.
- Cześć księżniczko – uśmiechnęłam się na jego widok. On odwzajemnił. Był ubrany w kremowe rurki i białą koszulę w granatową gratę.
- Witaj książę.
- Pięknie wyglądasz – poczułam, że się rumienię – A tak samo pięknie się rumienisz – teraz ogień zżerał moje policzki.
- León!
- No co?
- Przez Ciebie będę cała czerwona!
- Ty zawsze wyglądasz pięknie – przewróciłam oczami.
- Idziemy?
- Tak.
- Wychodzę! – krzyknęłam i zamknęłam za nami drzwi.

~20 minut później, samochód~

- Leoś ile jeszcze?
- Nie wiem.
- Gdzie ty nas wieziesz?
- Niespodzianka.
Po pewnym czasie zasnęłam.

~10 godzin później, Brazylia~
Obudziłam się w łóżku. Gdzie jest León? Wstałam z łóżka, wyszłam z sypialni i zeszłam krętymi schodami na dół. Zobaczyłam mojego chłopaka w kuchni. Robił nam chyba śniadanko. Objęłam go od tyłu.
- O, już wstałaś – obrócił się w moją stronę i objął mnie w tali.
- Kochanie gdzie my jesteśmy?
- W Brazylii.
- Co!?
- Będziemy tu tydzień.
- Kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię, kocham! – rzuciłam mu się na szyję.
- Ja Ciebie też. Bardzo – dotknął mojego nosa – Czyli już mi wybaczyłaś?
- Może… Leoś przecież wiesz, że nie mogę bez Ciebie żyć i do dzisiejszego wieczoru i tak bym Ci wybaczyła… A do tego wiesz, że obiecałeś mi randkę?
- Tak, pamiętam. Mam plan na cały dzień – uśmiechnęłam się.
- A moje ubrania!? – nagle się przeraziłam.
- O wszystkim pomyślałem. I odpowiem Ci już na drugie pytanie; Tak Twój tata wie, że tu jesteśmy.
- Skąd ty wiedziałeś, że ja…? Nie ważne. Mój ojciec się zgodził?
- Jak widać.
- Jesteś niesamowity – położyłam ręce na jego klacie i złączyłam nasze usta w długim pocałunku.
- Mrr… Malinka – powiedział po naszym oderwaniu.
- Mogę jej używać częściej, ale musisz być grzeczny.
- Obiecuję! Oczywiście, że nie będę… - powiedział pod nosem, ale i tak usłyszałam.


-------
Dziękuję za wyświetlenia i komentarze! <33
Jesteście kochani :3
Jutro będzie OS, a rozdział 13 w tym tygodniu. Co do 14 nie wiem.

2 komentarze = NEXT :**

------

Polska
1217
Stany Zjednoczone
190
Niemcy
67
Czechy
13
Serbia
9
Francja
6

DZIĘKI!!! :)



















6 komentarzy:

  1. świetny :D
    Pozdrawiam ☺☺☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Super:))))
    Leonetta<3333
    Brazylia!?!?!? On ma niezwykłe pomysły;D

    PS.Zagłosuj na mój blog w konkursie Blog Roku 2013!!! Wyślij SMS o treści K00405 na 7122
    Więcej informacji na: http://leon-i-violetta-niebezpieczna-milosc.blogspot.com/2014/01/blog-roku-2013-gosowanie.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Woooow niezła niespodzianka! Uwielbiam te historieee <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Katrina