sobota, 22 lutego 2014

#20 Ładnie to tak?



Maxi

~Dom państwa Ponte~
Postanowiłem dzisiaj spotkać się z Natalią. Nie wychodziliśmy razem od spotkania ze wszystkimi na plaży. Wybrałem jej numer i czekałem, aż usłyszę jej głos.
- Hej Maxi.
- Cześć Nati. Może wyjdziemy gdzieś razem?
- Jasne, pójdziemy do parku?
- Mam trochę inną propozycje.
- Jaką?
- Pójdźmy do wesołego miasteczka.
- Nie, Maxi. Wiesz, że nienawidzę tych wszystkich kolejek i karuzeli.
- No nie daj się prosić. Na pewno się przekonasz…
- Wiesz, co? Jak chcesz to sobie sam idź. Widać masz ważniejsze rzeczy ode mnie, pa.
- Czekaj, Natalia! – rozłączyła się.
No brawo Ponte! Jak zawsze wszystko zepsułeś. Nie wiem jak nasza Leonetta sobie tak szybko wybacza. Jeżeli ja pokłócę się ze swoją dziewczyną, nie odzywa się do mnie przez kilka dni. Masakra. Jestem, aż tak beznadziejny?

Violetta

Dzisiaj sobota. Leoś zaprosił mnie do siebie ^^ Stoję przed szafą i zastanawiam się co włożyć. Hmm… Nie chcę iść w zwykłej koszulce i spodniach, bo będą tam jego rodzice, a do tego nie mogę wyglądać przy moim chłopaku jak jakiś… bezdomny? Nie to złe słowo. Co!? Zajmuje się zadawaniem sobie pytań zamiast szukać odpowiednich ciuchów – skarciłam się w myślach.
- To za eleganckie – zaczęłam wyjmować rzeczy z szafy – To za ciemne – mówiłam do siebie – To za proste. A to niewygodne… Mam! – uradowana zaczęłam się przebierać w to. Zaplotłam z włosów kłosa i zerknęłam na zegarek. 14:58 Tak późno!? Mam 2 minuty. No trudno, najwyżej się troszkę spóźnię. Włożyłam do kieszeni spódniczki telefon i zeszłam na dół.
- Tato, wychodzę do Leona!
- Pana Germana nie ma, przecież… - zaczęła Olga -
- A, no tak. Wczoraj wrócił do Madrytu. Zapomniałam. Olguś idę do Leona, wrócę o… Ymm…
- Dla mnie to nawet u niego możesz zostać na noc tylko nie zapomnij wysłać sms’a.
- Naprawdę? Dziękuję Olgita! – uściskałam swoją gosposie – I ani słowa tacie.
- Buzia na kłódkę.
- To lecę. Cześć – wybiegłam z domu.
Po kilku minutach byłam pod domem Leona. Zadzwoniłam do drzwi.
- Dzień dobry, ja do Leona.
- Dzień dobry Violu. León jest w swoim pokoju.
- Dobrze, dziękuję – weszłam do środka i zaczęłam wchodzić po schodach. Zapukałam do jego drzwi. Usłyszałam ciche „Proszę” i otworzyłam drzwi. Zobaczyłam Leosia brzdąkającego na gitarze.
- Hej skarbie – odstawił gitarę i pocałował mój policzek – No, no. Cztery minuty spóźnienia. Ładnie to tak? – zaśmiał się.
- No, przepraszam. Ale długo zastanawiałam się co włożyć…
- Przecież wiesz, że -
- Tak, wiem, że we wszystkim wyglądam pięknie – obdarował mnie jednym ze swoich nieziemskich uśmiechów, a ja go odwzajemniłam.
- To… Jakie plany?
- Może obejrzymy jakiś film?
- Dobrze, chodź do salonu – pociągnął mnie za rękę.
- Synku jedziemy do cioci, tak jak mówiliśmy. Wrócimy we wtorek.
- Jak wrócimy dom ma być w całości – dodał Roberto.
- I będzie. Cześć, kocham Was – wypchnął ich dosłownie za drzwi. Aha. Czyli takie plany ma mój Leoś.
- Wiedziałeś o tym.
- No w sumie… Violu czy zostałabyś u mnie -
- Tak zostanę na noc. I odpowiem od razu na Twoje kolejne pytanie. Powiedziałam Oldze, że za pewne wrócę jutro.
- Ale…? Nie wnikam.
- Dobra, to co oglądamy?
- Horror.
- Wiedziałam.
- No co? Lubię jak się do mnie przytulasz.
Włączyliśmy film i tak jak myślałam, bałam się go cholernie, więc siedziałam cały czas wtulona w jego tors. Po 2 godzinach film się skończył, a ja poszłam do kuchni.
- Leoś, gdzie masz jakiś sok?
- W lodówce.
- Ale ja jestem głupia – walnęłam się otwartą dłonią w czoło.
- Nie prawda – pojawił się obok mnie.
- No może.
- Widzisz, ja zawsze mam rację – pocałował moją szyję, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz. Nalałam sobie soku do szklanki, a on wstawił karton na miejsce. Usiadłam na blacie i piłam sobie spokojnie sok pomarańczowy. Po chwili odstawiłam szklankę i popatrzyłam się na mojego Leonka, który powoli się do mnie przybliżał. Pocałował mnie, a ja odwzajemniłam. Całusy przerodziły się w dość namiętne i brutalne. Mój chłopak włożył rękę pod moją koszulkę, a ja poczułam znowu podniecenie, co kilka dni temu.

---
Stęskniłam się za blogiem. Ale nie miałam czasu. Czułam się okropnie, nie mogąc nic pisać, ani czytać. Nareszcie poukładałam sobie wszystko i jakoś daję radę. 
---
Lajknij :*
Szukam adminów :)
Violetta Forever

---
A tu ja :D
Adminka Sel (Mechi Comello)
---
Ma coś zajść między Leonettką czy chcecie, żeby coś im przeszkodziło? Piszcie :]
5 komciów = next :*
~Mechi

9 komentarzy:

  1. Ma zajść ;) i chce zostać adminem dam wam znak na fb

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chce ....ten tego bez żadnych przeszkód :D
    Wiem ja jestem zboczona i to każdy wie kto mnie zna .
    Rozdział Supeerrrr :D
    Nje mogę się doczekać kolejnego .
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma cos zajsc bez rzadny przeszkod

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma cos zajs kiedy next wiki

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ma cos zajsc

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałyście nominowane do LBA na:
    http://leon-i-violetta-niebezpieczna-milosc.blogspot.com/
    Gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Katrina