czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział #17

Rozdział dedykuję Anonimkowi, który podsyła mi cytaty, które mogłabym wykorzystać w rozdziałach :D <3

- To jakiś żart!? – zapytałam pełna poirytowania.
- Vils, nie unoś się. Nie warto – pogłaskała mnie po ramieniu Ludmiła.
- Masz rację. Przepraszam – zwróciłam się do przyjaciółki – Dostaniemy kogoś na zastępstwo? – tym razem skierowałam się do niewysokiej asystentki dyrektora studia muzycznego.
- Mmm… - zazgrzytała zębami – Poczekajcie tutaj chwilę. Na pewno ktoś się zjawi.
- Jasne – odparłam sarkastycznie i usiadłam na niebieskim krzesełku.
- Nie rozumiem – powiedział Federico - Dlaczego nas oszukali w Studio? 
- Po prostu Marotti chciał zgarnąć pieniądze i tyle – odpowiedziałam.

Siedzimy już około dwadzieścia minut sami na wąskim korytarzu. Nuda panuje tutaj od samego początku przyjścia. Moją głowę zaprząta aktualnie imię ‘León’. Cały czas o nim myślę. Może dlatego, że gdy pogodziliśmy się nie mogliśmy się sobą nacieszyć. ~Głupi wyjazd~ pomyślałam.
- Witam. Długo na mnie czekacie? – usłyszałam piękny melodyjny głos.
Wszyscy spojrzeliśmy się na piękną blondynkę. Wydawała mi się znajoma. Wytrzeszczyłam oczy (musiało to wyglądać komicznie :D) i jeszcze raz przyjrzałam się kobiecie.
- Britney Spears!? – wykrzyknęłam wraz z Camilą.
- Tak to ja – zaśmiała się.
- Będziesz z nami nagrywać? – zapytałam niedowierzając.
- Mhm – pokiwała głową – Jestem zastępstwem za Jade.
- Już myślałam, że nikt nie przyjdzie – powiedziałam, ale dostałam w ramię od Ludmiły - Wejdziemy? – 
wskazałam palcem na wielkie brązowe drzwi zmieniając temat.
- Jasne, chodźcie.
Znaleźliśmy się w pomieszczeniu do nagrywania. Otworzyliśmy szklane drzwi i już po chwili byliśmy za ogromną szybą.
- Zaśpiewamy na rozgrzewkę „I wanna go”? – zapytała Britney.
- Tak!

Lately I've been stuck imagining
What I wanna do and what I really think
Time to blow out
Be a little inappropriate
'Cause I know that everybody's thinking it
When the light's out (…)

- Woow – wydusiła uśmiechnięta Spears – Nie wiedziałam, że macie takie dobre głosy.
- To zasługa naszych nauczycieli w Studio – odpowiedziała Torres.

~*~
- Andres! – krzyknąłem – Andres, chodź tu, bo kosmici Cię zgarną na swoją planetę! – gdy wypowiedziałem ostatnie słowa od razu zjawił się przy mnie.
- Co? Gdzie kosmici? Gdzie!? – schował się za mną.
- Spokojnie stary. Nie ma żadnych kosmitów.
- Ale sam mówiłeś, że... –
- Cicho… Teraz mnie posłuchaj. Za ile dni wraca Violetta?
- Za jeden… - zaczął liczyć na palcach – No chyba za dwa dni.
- No właśnie. Więc mamy tylko dwa dni, aby przygotować niezapomnianą randkę.
- Ale czyją?
- Moją i Violi.
- Ale przecież wy nie jesteście parą.
- Jesteśmy cymbale.
- Ale od kiedy?
- Yhh… - spojrzałem na niego groźnym wzrokiem.
- No dobra, dobra. Już nic nie mówię. Może zabierz ją na basen.
- Randka na basenie? A poza tym Violetta boi się zjeżdżać na zjeżdżać ze zjeżdżalni.
- To będziesz zjeżdżał z nią. Wiesz pokażesz jaki jesteś odważny i różne takie – pokazał kciuk w górę – Pokażesz jej swoje mięśnie, kaloryfer, nowe bokserki… - zaczął wymieniać.
- Co ja mam jej dać pokaz striptizu!?
- Czemu nie. No mówię Ci zabierz ją na basen!
- Już Ci mówiłem, że to jest idio… Zaraz… to wcale nie jest taki idiotyczny pomysł.
- A potem kolacja na plaży – rozmarzył się.
- Od kiedy ty myślisz logicznie?
- Stary, ja zawszę myślę logicznie! – krzyknął mi do ucha uradowany.
- Ale i tak zawsze będziesz moim powalonym przyjacielem.
- To co z tą naszą randką?
- Jaką naszą randką cymbale?
- No przecież…
-  Zamknij się...! Sam coś wymyślę – odparłem i ruszyłem w stronę domu.
- To narka! – krzyknął i mi pomachał.
Szybko znalazłem się w swoim miejscu zamieszkania. Od razu popędziłem do swojego pokoju i zacząłem rozmyślanie nad randką. To, co wymyśliłem na pewno musi się udać.
Pomyślałem, że zadzwonię do mojej kochanej Vils. Wybrałem jej numer i przyłożyłem telefon do ucha. Po kilku sygnałach odebrała.
- Halo? – zapytała roześmiana.
- Cześć skarbie. Co u Ciebie?
- A dobrze – nadal się śmiała – Fede uspokój się!
- Co się tam dzieje?
- A nic… Poza tym, że Federico przebrał się za Hannę Montanę.
- Gdzie teraz jesteście?
- W studiu nagraniowym.
- A kochasz mnie?
- Bardzo.
- Umieram z tęsknoty.
- Chciałabym Cię teraz pocałować.
- Chciałbym Cię teraz zgwałcić.
- Leon!
- No co? Właśnie za to mnie kochasz.
- Mhm… Kotku muszę już kończyć. Za moment nagrywany.
- No dobrze, skoro musisz…
- Kocham Cię.
- Jak bardzo?
- Bardzo, bardzo, bardzo – powiedziała przesłodzonym głosem – A ty mnie?
- Bardziej niż ty mnie.
- Nie prawda.
- A prawda.
- A nie…
Usłyszałem krzyki ze słuchawki ‘Viola chodź już!’
- No już idę… Kończę kocie. Buziak – cmoknęła do telefonu i rozłączyła się.



-----
Dobry day :*
Krótki. Krótki rozdział, głupi, bez sensu blee, fuj :c
Nie podoba mi się. Może niektórzy chociaż będą mieli chęć czytania.
To ostatni post do 17 sierpnia. Gdy będę nad morzem napiszę na zapas kilka rozdziałów :)
Możecie się także spodziewać nowego szablonu, który będzie zapowiadał dalszą część opowiadania. Ktoś się zorientuje o co chodzi? :>
Do mojego przyjazdu --> 12 kom!
Pod 16 rozdziałem było 17 kom <3 Ah.. *-*
Dziękuję + za niedługo blog będzie świętował 50 tys. wyświetleń. Dziękuję znowu :D <3
A, bym zapomniała!
Nie mogę skończyć one shota, którego obiecuję wam już od tygodnia ;-; Postaram się go dodać do soboty.
A teraz żegnam się z wami.
Adios!
Aleks :*

13 komentarzy:

  1. Boski :)
    Tobie się nie podoba, a mi bardzo :D
    Leoś randkę planuje i te pomocne rady Andresa.
    Fede Hannę Montanę udaje ;)
    Już czekam na następny rozdział i OS'a ;***
    Zapraszam do mnie http://leonetta-moj-swiat.blogspot.com/ <3
    Kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle boski <3
    Leoś planuje randkę! ;d
    Gratuluję prawie 50 tys wyświetleń ;d
    Czekam na nexcik <333

    http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hannah Montana i Fede hahahaha :D
    Wspaniały rozdział, dlaczego trafiłam tu dopiero teraz?
    Buziaki!
    Gratuluję tych komentarzy i wyświetleń!

    Buziaki,
    Zuzka

    Wpadnij do mnie: http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaaaaa dodałaś rozdział
    Dziękuję za dedyk jak znAjdę do,wyśle jeszcze jakiś czekam na następny XOXO

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow!!! Piszesz świetrnie i to kolejny cudny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział !!!!!!!!!!
    Boskie,boskie i jeszcze raz boskie !!!!
    Czekam na next !!!! :****
    Życzę weny :***
    ~Paulaaa<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział już nie mogę się doczekać następnego 😃😃😃😃😃

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham twój blog cudowny rozdział czeka na next

    OdpowiedzUsuń
  9. hahahahah Zajebiste!! Anres i ci jego kosmici!! To takie życiowe! :D
    I ta randka w basenie!! Umarłam ze śmiechu przy fragmencie, dotyczącym randki w basenie! Hahahah no nie wiem skąd kochanie bierzesz takie pomysły, ale są MEGA CUDOWNE!!! Naprawdę! Federico jako Hanna Montana? To chciałabym zobaczyć na żywo!! :D Haha czekam na next z niecierpliwością! ;**

    OdpowiedzUsuń

Szablon by Katrina